środa, 27 maja 2015

Box opening SOOM Breccia

Tyle stresu...ale w końcu jest moja! W końcu! Bo dość sporo się naszarpałam żeby ją zdobyć. Pomijając miesiące odkładania pieniędzy (za cierpliwość dziękuję Eff, czyli pierwszej właścicielce  lalki), oraz "drobne" komplikacje przy przelewie. I duże komplikacje przy samym dostarczeniu paczki do mnie (co skomplikowałam sobie właściwie sama na życzenie). Po 2 tygodniach opóźnienia w końcu u mnie jest!

Samo otwieranie miało polegać na szybkim sprawdzeniu czy wszystko jest całe i cyknięciu setki rozmazanych zdjęć xD  Ledwo żyłam po pracy no i była 12 w nocy. Ale jak zobaczyłam ją na żywo to aż mi szczęka opadła.
Imię, czyli Izayoi, wybrałam już dawno temu, bo po prostu idealnie mi do niej pasuje ^^











 Resztę części otwierałam już rano ^^






Przed pracą zrobiłam jeszcze mini sesyjkę, to chyba moje 2 ulubione zdjęcia:



Nie mogę się już doczekać jakiejś porządnej sesji <3

4 komentarze:

  1. zjawiskowa!piękny mejkap! warto było czekąć tyle,nie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest piękna. Gratuluję :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiekna! Gdybym kiedyś wygrała w loterii kase na nia, to byłaby zawsze kocia!

    OdpowiedzUsuń